16.8.17

Sicily Road Trip

Zgodnie z obietnicą z urodzinowego wpisu reaktywuję serię postów na temat przebytych podróży. Za kilka dni wybieram się do Neapolu, więc poczułam wenę, by w końcu zabrać się za dawno temu obiecany wpis o wycieczce na Sycylię. Na blogu pojawiały się do tej pory jedynie stylizacje zrobione podczas pobytu na Sycylii, dlatego dziś co nieco na temat planowania podróży i miejsc, które warto odwiedzić. W zeszłym roku zwiedziliśmy północno-zachodnią część Sycylii, a w tym roku wybraliśmy się na jej wschód. Oba wypady trwały trzy noce, więc jeśli planujecie podobny czasowo wypad, moje propozycje mogą okazać się pomocne. Bardzo lubię podróżować, ale nie jestem typem podróżnika, który podczas wycieczek skupia się wyłącznie na zwiedzaniu topowych turystycznych punktów. Największą frajdę sprawia mi poznawanie miasta od strony obserwatora, w fajnych kawiarenkach, punktach widokowych oraz z okna samochodu. Sycylia to wyspa pełna niesamowitych krajobrazów, dlatego szczerze polecam zwiedzanie samochodem, bo widoki zapierają dech w piersiach.







W zeszłym roku nasza podróż zaczęła się w Trapani, gdzie tez wypożyczyliśmy samochód, by następnie udać się do Palermo. W drodze powrotnej z Palermo cały dzień poświęciliśmy na przystanki w przepięknych nadmorskich miejscach. Nocowaliśmy w Palermo oraz Trapani w korzystnych cenowo apartamentach typu B&B (Bed and Breakfast). Poniżej na mapce zaznaczyłam orientacyjnie miejsca, które warto wg mnie odwiedzić będąc w tej części Sycylii. Pod mapką znajdziecie znaczek lupy, w razie gdyby ktoś chciał zobaczyć zdjęcia w większym rozmiarze.
Trapani to miasto z lotniskiem, dlatego to właśnie ono było pierwszym punktem na naszej mapie podróży. Już w lutym zabukowałam loty na maj, więc za dwa bilety w obie strony zapłaciłam ok. 400zł. Trapani określiłabym jako dość spokojne miasto, które żyje raczej wolnym, leniwym włoskim życiem. Nie ma w nim aż tak wiele atrakcji, ale wspominam je bardzo miło ze względu właśnie na tę chilloutową atmosferę, jaka panowała podczas naszego pobytu. 

Stolica Sycylii Palermo była drugim punktem naszej podróży. Droga z Trapani do Palermo to uczta dla oczu- wspaniałe, zmieniające się co chwilę widoki przez całą długość trasy! Wjazd do Palermo był jednak równie niezapomniany, co te piękne krajobrazy. Ruch uliczny w tym mieście to coś, czego nie da się opisać w kilku słowach. Totalna wolnoamerykanka! Chyba cudem uniknęliśmy jakiejś stłuczki czy innego wypadku drogowego. Palermo w przeciwieństwie do Trapani było bardzo gwarne, dość brudne, ale w tym wszystkim czuć było niepowtarzalny klimat. 

W drodze powrotnej z Palermo do Trapani warto odwiedzić kilka punktów. Pierwszym z nich był Rezerwat Zingaro z najpiękniejszymi widokami, jakie widzieliśmy podczas całej wycieczki. Rezerwat Zingaro zajmuje powierzchnię 1650 hektarów i jest pierwszym utworzonym na Sycylii rezerwatem tematycznym. Znajduje się tu kilka szlaków o różnych poziomach trudności, więc coś w sam raz dla osób lubiących piesze wycieczki. Na trasach znajdują się liczne zatoczki i plaże z krystaliczną, lazurową wodą. W pobliżu Zingaro, w miejscowości Scopello polecam wspaniałe miejsce na obiad z najpiękniejszym widokiem- Ristorante Torre Bennistra

San Vito Lo Capo, czyli raj dla miłośników plażowania. Plaże tej miejscowości uważa się za najpiękniejsze w całych Włoszech. Ani ja, ani mój mąż nie jesteśmy fanami plażowania, więc nie skorzystaliśmy z tej atrakcji, jednak jestem przekonana, że dla niektórych może być to coś ciekawego i wartego odwiedzenia. 
Tuż przed powrotem do Trapani wstąpiliśmy zwiedzić Erice- średniowieczne małe miasto położone na szczycie Monte San Giuliano, 751m ponad zatoką Trapani. Erice to miasteczko z potężnymi murami obronnymi, kamiennymi uliczkami, placykami, podwórkami, kamiennymi domami i licznymi kościołami, ale to co zachwyciło nas najbardziej to oczywiście niesamowite widoki! Wybierając się do Erice warto zabrać ze sobą cieplejsze ubrania, bo jest tam zazwyczaj znacznie chłodniej niż w pozostałych miejscach.


Zachwyceni zeszłoroczną wycieczką na Sycylię, postanowiliśmy w tym roku zwiedzić wschodnią część wyspy. Choć wyjazd ogólnie uważamy za bardzo udany, to tuż przed wylotem do domu przytrafiła się nam zupełnie nieoczekiwana, bardzo przykra sytuacja, która niestety mimochodem wpłynęła na ocenę tej podróży- przeczytacie o tym na końcu wpisu.

Catania- to tutaj zaczęliśmy naszą kolejną sycylijską przygodę. Niestety samo miasto nas nie zachwyciło i było jak do tej pory najmniej urokliwą miejscówką ze wszystkich odwiedzonych na Sycylii. Wprawdzie widok dymiącej groźnej Etny wywarł na nas ogromne wrażenie, ale poza tym niewiele było miejsc, które zachwycały. Zdecydowanie nie warto spędzać w tym mieście całego swojego urlopu, co zresztą jest nie tylko moją opinią- często się słyszy, że Katania to dobre miasto wylotowe, bo blisko z niego do innych ciekawszych miejsc. 

Taormina nazywana jest "perłą Sycylii" i jest najsłynniejszym, ale też zarazem najbardziej prestiżowym i luksusowym kurortem na całej wyspie. Taormina posiada wszystko, co kochają turyści: przepiękne plaże, lazurową wodę, góry i morze, a to wszystko w najlepszym wydaniu. Sami byliśmy tam jedynie przelotem, ale było warto, bo w pizzerii Pizzeria Villa Zuccaro zjedliśmy najpyszniejszą pizzę całego wypadu :).

Czy są tutaj fani trylogii "Ojca Chrzestnego"? To właśnie w miejscowości Savoca kręcono większość sycylijskich scen. Pamiętacie słynną scenę z Baru Vitelli? To miejsce jest nadal otwarte! Wraz z mężem delektowaliśmy się tam pyszną włoską kawą. Dziś Savoca żyje m.in. z turystów, którzy przyjechali obejrzeć filmowe miejscówki, ale oprócz tej atrakcji, miasteczko jest naprawdę bardzo urokliwe, a widoki niesamowite.  


Wycieczka wokół wulkanu Etna była chyba najciekawszym punktem naszej wycieczki. Widoki zmieniały się z każdym kilometrem, a napotkane miasteczka były dalekie od turystycznych kurortów. Dobrą wiadomością dla osób, które nie zamierzają przemieszczać się po Sycylii samochodem, jest to, że wycieczkę wokół wulkanu można odbyć także kolejką Circumetnea, a szczegóły na temat wyprawy można znaleźć na stronie www.circumetnea.it.



Na koniec historia szortów, których już nigdy nie założę, czyli o tym, jak skradziono nam samochód.

Czy zdarzyło Wam się kiedyś paść ofiarą urlopowego oszustwa? Skradziony portfel czy torebka to już nic wyjątkowo rzadkiego podczas zagranicznych wycieczek. Ja przez długi czas miałam jedynie jedną niemiłą sytuację w paryskim metro, gdzie złodziejaszek podający się za pracownika oszukał nas na kilkadziesiąt euro. Po tym wydarzeniu staliśmy się zdecydowanie bardziej czujni i mimo wielu podróży zawsze wracaliśmy do domu bez żadnego uszczerbku. Aż do ostatniego razu. Jak wiecie, podróżowanie za granicą wypożyczonym samochodem nie jest nam obce. W tym roku również wypożyczyliśmy samochód, by pojeździć po okolicach Katanii (jak już wspominałam, samo miasto takie sobie, więc nie warto spędzać tam wszystkich dni urlopu) oraz zrobić objazdówkę wokół wulkanu Etna. Samochód służył nam wiernie przez cały pobyt, jednak ostatniego dnia, gdy już zamierzaliśmy się zbierać na lotnisko, spotkało nas coś zupełnie nieoczekiwanego- nasz samochód zniknął z miejsca, w którym go zaparkowaliśmy! Najpierw przeszło nam przez myśl, że może zaparkowaliśmy w złym miejscu i gdzieś go odholowano, ale niestety nie. Z pomocą pracownika warsztatu samochodowego, który znajdował się tuż obok naszego mieszkania, dostaliśmy się ekspresowo na lotnisko, gdzie mieściła się wypożyczalnia. Na miejscu okazało się, że musimy pójść na najbliższy komisariat policji, by spisać protokół na temat zaistniałej sytuacji. Wizja, że spędzimy kolejne dni w Katanii, stawała się coraz bardziej realna, bo do lotu zostało już niecałe 1,5 godziny. Poziom języka angielskiego miejscowych policjantów też nie ułatwiał zadania, bo łatwiej było porozumiewać się z nimi poprzez google translate niż po angielsku. Na szczęście jakimś cudem udało się spisać ten nieszczęsny protokół, który następnie oddaliśmy w wypożyczalni, po czym pędem udaliśmy się na lotnisko i w ostatniej chwili zdążyliśmy na samolot.
Niech ta historia będzie przestrogą dla wszystkich, którzy w przyszłości mają zamiar wypożyczać samochody na wycieczkach. Ile razy przeszło Wam przez myśl, że po co płacić jakieś ubezpieczenie (nie tylko w przypadku samochodu), skoro i tak NIGDY nic się nie dzieje? Kwota wypożyczenia powiększona o ubezpieczenie sporo różni się od bazowej ceny, a co ważne, ubezpiecznie ubezpieczeniu nierówne- wypożyczalnie oferują różne pakiety i najbardziej podstawowy może okazać się niewystarczający w przypadku kradzieży, a wtedy poszkodowany musi pokryć dodatkowe koszta sięgające nawet paru tysięcy euro. Całe szczęście, że wykupiliśmy wyższe i po załatwieniu wszystkich papierów, nie musieliśmy się już dłużej zajmować tą sprawą. Choć wprawdzie nie był to nasz samochód, by jakoś bardzo rozpaczać po jego stracie, to jednak cała sytuacja na pewno odcisnęła swoje piętno na naszej psychice. 

W środku skradzionego samochodu niestety zostawiliśmy kilka naszych rzeczy, a wśród nich m.in. białe spodenki, które mam na sobie na zdjęciach, oraz parę innych ciuchów. I tutaj kolejna przestroga, by nigdy nie zostawiać w samochodzie (nie tylko za granicą) więcej niż chciałoby się stracić. Spodenki za 2zł z lumpeksu i kilka innych ubrań są jeszcze do przebolenia, ale gdybyśmy zostawili porządne okulary lub jakiś sprzęt, nie byłoby już tak wesoło. Mimo tej niemiłej sytuacji moja miłość do Sycylii pozostała niezmiennie wielka i w dalszym ciągu polecam zwiedzanie wyspy samochodem. 

Dajcie znać w komentarzach, czy mieliście już okazję odwiedzić Sycylię, a jeśli tak, czy macie jakieś swoje ulubione miejsca? Jestem pewna, że jeszcze kiedyś wrócimy, by odkryć kolejne sycylijskie tereny, więc wszelkie rekomendacje mile widziane!
← Newer Post Older Post →

30 comments

  1. W Sycylii zakochałam się podczas majowej wycieczki. Zwiedziliśmy trochę mniej niż wy, jednak i tak uważam, że Sycylia jest piękna. W przyszłości chciałabym dłużej pobyć w Taorminie, to piękne miejsce i świetne do długich spacerów. Byliśmy również w Palermo, które bardzo mi się podobało i Catanii, ale tu już miałam wrażenie takiego dziwnego cmentarnego klimatu, niby ładnie ale ... Zatrzymaliśmy się w miasteczku Calanovella, bardzo ładnie, taniej niż w większych miastach i bardzo dobra baza wypadowa, ale niestety tutaj trzeba mieć samochód do dyspozycji. W lokalnej cukierni serwowane są przepyszne lody i a obok najpyszniejszą pizzę jaką jadłam w życiu.
    Swoje przemyślenia opisałam tutaj http://www.themomentsbyela.pl/home/sycylia-wlochy-cz-i/
    Podczas naszej wycieczki byliśmy w Wenecji, którą muszę jeszcze koniecznie odwiedzić na co najmniej kilka dni, Watykan i Rzym skąd mam mieszane odczucia.

    ReplyDelete
  2. Uwielbiam wpisy z tej serii :)

    ReplyDelete
  3. Kasiu, B&B oznacza bed&breakfast :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha, faktycznie :D Chyba byłam bardzo głodna, gdy to pisałam :D

      Delete
    2. Haha, zdarza się, ale przyznam, że byłam trochę w szoku "chleb i śniadanie" hmm :DDD

      Delete
    3. To prawda, głupie bardzo :D Miałam zaćmienie umysłu, bo przecież znałam poprawne określenie :)

      Delete
  4. Ja nie lubię tego typu postów, po prostu mnie nudzą... Ty zrobiłaś to w taki sposób, że przeczytałam od deski do deski... :) a teraz złodziej chodzi w Twoich spodenkach ;p Pozdrawiam cieplutko. Jestem tutaj.

    ReplyDelete
  5. O kurczę, dobrze wiedzieć! My rzadko kiedy wypożyczamy samochody, ale po Twojej opowieści zawsze będziemy brali odpowiednie ubezpieczenie. :)

    ReplyDelete
  6. Syrakusa-ortigia przecudowne miejsc gorąco polecam...co do kradzieży to Sycylia z tego słynie, moj chlopak Włoch zaesze mi powtarza, zamykaj okna(chodzi o dom) pilnuj torebki tu może wszystko sie zdarzyć...smieje sie ze Wlosi mieszkaja jak w więzieniu, kraty w oknach na czwartym pietrze alarmy...ale nie zmienis to faktu ze Wlochy sa piekne!

    ReplyDelete
  7. Nam zdarzyla sie kradziez w Neapolu wlasnie. Ostatniego wieczoru, kiedy zmierzalismy do zarezerwowanego jeszcze tego samego dnia hotelu. Zlodziej na motorze przejezdzajac tuz przy chodniku zerwal przewieszona przeze mnie (przewieszona na skos, zeby nie bylo, ze nie uwazalam!) torebke, urywajac przy tym jej pasek i odjechal z torebka i zawartoscia. Tym sposobem stracilismy m.in. portfel z pieniedzmi i dokumentami i aparat. Pol nocy spedzilismy na komisariacie, gdzie rowniez jezyki obce nie byly najmocniejsza strona. Drugie pol na ulicy, kryjac sie przed deszczem albo jezdzac na gape autobusami, bo pracownik 'naszego' hotelu poinformowal policjantow, ze nas nie przyjmie z powodu braku dokumentow, a zreszta czas na check in juz minal. Zwrocili pieniadze i pozbyli sie problemu. Nie zamierzam straszyc, ale polecam jednak uzbroic sie w czujnosc w Neapolu i przede wszystkim nie nosic cennych rzeczy w torebce.
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki za komentarz! Niestety też słyszałam już o tym.. W Neapolu tego typu kradzieże to często sprawka zorganizowanych gangów. Mam nadzieję, że tym razem wrócimy bez uszczerbku.

      Delete
  8. Nie ma nic lepszego niz Italian Road Trip <3

    Carmelatte

    ReplyDelete
  9. Co prawda na Sycylii jeszcze nie byłam, ale udało mi się zwiedzić Rzym i sporą część Toskanii, a w listopadzie wybieram się do Mediolanu. To może świadczyć tylko o jednym - zakochałam się w tym włoskim klimacie bez pamięci! :) Mimo, że też miałam tam kilka przygód takich jak awantura z wypożyczalnią samochodów, 2h opóźniony SZYBKI pociąg (a przez to prawie spóźnienie się na samolot...) czy wieczorna awaria biletomatu na podziemnym parkingu (czego dodatkowo nie ułatwiała słaba znajomość j. angielskiego przez Włochów), to i tak jestem zakochana w tym kraju i jest on dla mnie praktycznie idealny na wakacje. W żadnym innym miejscu nie znalazłam jednocześnie tak wyśmienitej kuchni, tak pięknych widoków i tak klimatycznej architektury <3

    Zdecydowanie jestem fanką wpisów podróżniczych, więc cieszę się, że do nich wróciłaś i czekam na kolejne! :)

    ReplyDelete
  10. Cześć! My dwa lata temu zjechaliśmy dookoła cala Sardynię! Polecam!!
    Ps. Kasia może polecisz jakieś botki na jesień/zimę? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na pewno będę robić wpis o kompletowaniu jesiennej garderoby :)

      Delete
  11. Mam bardzo podobne odczucia co do Sycylii- sama wyspa urokliwa, piękna. Jednak Katania pozostawia wiele do życzenia. Dla nas był to ostatni dzień, również nas okradziono- z torby z dokumentami i cenniejszymi rzeczami. Policja- porażka, byliśmy na 3 komisariatach, a ostatecznie młodzi ludzie z ulicy służyli za tłumaczy. Koniec końców, wydostaliśmy się z lotniska bez dokumentów, jednak mały niesmak pozostał.

    ReplyDelete
  12. Rewelacyjnie przygotowany wpis i piękne zdjęcia. Zawsze się zachwycam Twoimi fotkami. :D Co do niemiłej historii, szkoda że Was spotkała. Ludzie chcą przywieźć z wyjazdu miłe wspomnienia, a tu coś takiego. Nie potrafię się nadziwić temu, jak można być takim człowiekiem...

    ReplyDelete
  13. Hej, czy znajdę gdzieś na Twoim blogu wpis NT. Północno zachodniej części Sycylii? Wybieramy się w październiku i lądujemy w Trapani :)

    ReplyDelete
  14. Takie piękne relacje to można czytać! szortów trochę szkoda, bo choć za 2zł to śliczne były ale faktycznie -dobrze że to nic bardziej cennego.

    ReplyDelete
  15. Na Sycylii jeszcze nie byłam ale marzy mi się wyjazd tam. Obecnie jestem zakochana w Toskanii i społeczności włoskiej, ich podejściu do życia. Świetny blog. Bardzo przypadł mi do gustu. Pozdrawiam stylanny.blogspot.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mamy Toskanię na liście do zobaczenia, bo tej części Włoch jeszcze nie znam za dobrze :)

      Delete
  16. Czy mogłabyś napisać z usług jakiej wypożyczalni samochodów korzystaliscie? Aktualnie planuje wyjazd do Włoch i wszelkie rekomendacje są miłe widziane :) pozdrawiam!

    ReplyDelete
  17. Kasiu marzę o tym żeby zobaczyć kiedyś Rzym.Na razie nic nie wskazuje na to że się uda ale może kiedyś...Kasiu przy okazji chciałam zapytać czy będziesz niedługo tworzyć wpis o jesiennych niezbednikach w tym o poznojesiennych plaszczach i np. Ramonesce ?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, będzie wpis o kompletowaniu jesiennej garderoby :) Coś w stylu wersji wiosennej : http://www.jestemkasia.com/2017/02/kompletowanie-wiosennej-garderoby-wish.html

      Delete
  18. Przykra historia. Czytałam, że cała Sycylia nadal znajduje się w rękach mafii, i każde euro, które wydasz tam na nocleg, pizzę czy auto, ostatecznie trafia do kieszeni bossów. Być może to nie w 100% prawda, ale jakoś nawet mglista perspektywa nabijania kasy mafiosom skutecznie odstrasza nas przed wyjazdem tam...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie wiem, jak wygląda w tej chwili sprawa mafii na Sycylii, ale na pewno działa wciąż w Neapolu. Właśnie wróciliśmy z Neapolu i tylu skrajnych emocji po podróży jeszcze chyba nie miałam do tej pory.

      Delete
  19. Kasiu piszę z zapytaniem. Co sądzisz o butach nike cortez? Mam dylemat czy kupić, bo za bardzo nie wiem z czym będę mogła je nosić, a ubieram się w sposób podobny do Ciebie stąd moje pytanie. Z Góry dziękuję za odpowiedż, pozdrawiam Gosia ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Podobają mi się i na pewno pasowałyby do mojego stylu :)

      Delete