Podczas pobytu w Shenzhen zatrzymaliśmy się w rewelacyjnym hotelu Langham, który podobnie jak większość budynków w tym mieście był niemalże drapaczem chmur. Taki widok z pokoju na żywo robił naprawdę ogromne wrażenie, wynagradzając jednocześnie okropny jetlag, który nie chciał ustąpić do końca pobytu w Chinach. Kilka słów o samym Shenzhen- nie wiem, czy wiecie, że Shenzhen jeszcze kilkadziesiąt lat temu było malutką osadą rybacką żyjącą wyłącznie z handlu z Hongkongiem. Za początek rozwoju miasta bierze się rok 1980, kiedy to utworzono pierwszą w Chinach specjalną strefę ekonomiczną. Od tamtego czasu Shenzhen stale się rozrasta, miasto jest całe w żurawiach budowlanych, a drapacze chmur powstają w niesamowitym tempie. Dzisiaj Shenzhen jest jednym z głównych ośrodków finansowych, przemysłowych oraz gospodarczych Chin, co daje się we znaki na każdym kroku.
During our stay in Shenzhen we stayed in the Langham Hotel, a great sky-scraper as most of the building in the neighbourhood. The view from windows could blow your mind compensating for a huge jetlag which accompanied us until the end of our stay in China. Some facts about Shenzhen – well, couple of dozen years ago it was a small fishery village earning its living only due to trade with Hong-Kong. 1980 was the beginning of the city’s development when the first special economic zone was established in China. Since then Shenzhen has been expanding, the city is covered with cranes, and sky-scrapers are constructed in the blink of an eye. Today, Shenzhen is one of the major financial, industrial, and economic centres of China which is visible on every corner.
During our stay in Shenzhen we stayed in the Langham Hotel, a great sky-scraper as most of the building in the neighbourhood. The view from windows could blow your mind compensating for a huge jetlag which accompanied us until the end of our stay in China. Some facts about Shenzhen – well, couple of dozen years ago it was a small fishery village earning its living only due to trade with Hong-Kong. 1980 was the beginning of the city’s development when the first special economic zone was established in China. Since then Shenzhen has been expanding, the city is covered with cranes, and sky-scrapers are constructed in the blink of an eye. Today, Shenzhen is one of the major financial, industrial, and economic centres of China which is visible on every corner.
Niestety nasz czas wolny był mocno ograniczony, gdyż każdego dnia mieliśmy w harmonogramie przede wszystkim aktywności związane z konkursem Elite Model Look. Na szczęście organizatorzy zadbali o kilka dodatkowych atrakcji takich jak zwiedzanie China Folk Culture Village oraz Lychee Park, czy też degustację prawdziwej kuchni chińskiej.
Unfortunately, our leisure time was extremely limited; our schedule was filled most of all with the Elite Model Look-related activities. However, organisers took care of several additional attractions such as trips to the China Folk Culture Village and the Lychee Park, and degustation of a true Chinese cuisine.
Wizyta w restauracji z tradycyjną kuchnią chińską pozostanie w mojej pamięci do końca życia. Nie należę do osób, które lubią eksperymentować z jedzeniem i każde starcie z nieznanym podnosi mi adrenalinę we krwi. Wiem, że będąc w egzotycznych krajach warto otwierać się na nowe smaki, ale wrodzona bariera skutecznie uniemożliwia mi czerpanie radości z testowania obcych potraw. Z grzeczności skusiłam się na wypróbowanie "black chicken soup" podanej w orzechu kokosowym, zaś na drugie danie wzięłam 'buns' w kształcie świnek, czyli coś, co w pewnym sensie przypomina nasze kluski na parze z jakimś nadzieniem. Inne dania kosztowałam po małym gryzku, gdyż sam widok zniechęcał mnie do większej uczty. Zawsze twierdziłam, ze lubię "chińszczyznę", gdyż w Polsce z chęcią jadłam ryż lub makaron po chińsku, jednak smaki prawdziwej kuchni chińskiej to totalnie nie moja bajka.
I’ll remember the visit in traditional Chinese restaurant forever. I’m not a big fan of food experiments, and each encounter with new dishes makes my adrenaline level go up. I know that while abroad it’s worth to be open-minded about new tastes but my innate barrier prevents me from enjoying tasting of new, foreign dishes. Just to be polite I tried a ''black chicken soup' served in a coconut shell, and pig-shaped 'buns' resembling our Polish “kluski na parze” with some stuffing. And I tried only a bite from other dishes because the way the food looked like was too much for me to duck in. I’d always claimed that I liked Chinese food whenever I ate rice or pasta prepared in Chinese way; but true Chinese tastes are not my pair of shoes.
I’ll remember the visit in traditional Chinese restaurant forever. I’m not a big fan of food experiments, and each encounter with new dishes makes my adrenaline level go up. I know that while abroad it’s worth to be open-minded about new tastes but my innate barrier prevents me from enjoying tasting of new, foreign dishes. Just to be polite I tried a ''black chicken soup' served in a coconut shell, and pig-shaped 'buns' resembling our Polish “kluski na parze” with some stuffing. And I tried only a bite from other dishes because the way the food looked like was too much for me to duck in. I’d always claimed that I liked Chinese food whenever I ate rice or pasta prepared in Chinese way; but true Chinese tastes are not my pair of shoes.
Głównym celem naszej podróży było zrobienie fotorelacji z gali finałowej konkursu Elite Model Look oraz wszystkich przygotowań do tego eventu. Już w jednym z najbliższych wpisów fotorelacja z tego wydarzenia! :)
The main purpose of our trip was to prepare a photoreview of the Finale of the Elite Model Look and all backstage preparations of the event. Coming out soon!
The main purpose of our trip was to prepare a photoreview of the Finale of the Elite Model Look and all backstage preparations of the event. Coming out soon!
Świnki prezentują się chyba najbardziej apetycznie ze wszystkiego (z tego, co widzę tutaj i wrzuciłaś na facebooka), reszty nie wiem, czy chciałabym spróbować :P
ReplyDeleteZazdroszczę wyjazdu! Zdjęcia są świetne ;)
ReplyDeletezazdroszczę wyjazdu!
ReplyDeleteja wręcz przeciwnie- uwielbiam smakować regionalnych potraw gdziekolwiek jestem :D
ale znam osobę która ma tak jak Ty i wszędzie kończy w McDonalds :D
haha <3
Delete♥
ReplyDeleteWow, niesamowite miasto. Nigdy nie byłam w kraju o tak odmiennej kulturze. Tylko pozazdrościć wyjazdu. Na prawdę zdjęcia- nieziemskie! :)
ReplyDeletemój blog- ultradefensless
it looks so perfect, i would like to go there
ReplyDeletehttp://bellerivoli.blogspot.com.es/
zdjęcie świetne !
ReplyDeleteKiedyś oglądałam program o Chinach i o tym jak tam buduje się miasta. Wysiedla się ludzi z małych wiosek (protesty nic nie dają), w zamian oferuj ac nowe mieszkanie w bloku, który zostanie wybudowany na miejscu ich wioski. Budowa miast odbywa się w ekspresowym tempie, to aż nieprawdopodobne jak tam rozwój pędzi do przodu.
ReplyDeletePiękne zdjęcia nam zaserwowałaś, miło popatrzeć i nacieszyć oczy. Ja bym chyba spróbowała wszystkiego co by mi dali do zjedzenia - z czystej ciekawości. Może potem miałabym jakieś rewolty żołądkowe ale w końcu raz się żyje ;) A te świnki, które zamówiłaś wyglądają tak słodko, że szkoda by mi było je zjeść ;)
<333 jak zwykle
ReplyDeletejejku! jak tam jest NIESAMOWICIE!
ReplyDeleteMam tak samo z testowaniem nowych smaków, a akurat kuchnia chińska nie zachęca wyglądem. :P
ReplyDeleteTe świnki wyglądają uroczo!
ReplyDeletePiękne zdjęcia! :) i takie pytanie z innej beczki, skąd jest szary sweter, który masz na sobie na ostatnim zdjęciu?
ReplyDeleteMarks & Spencer :)
DeleteZupełnie inny świat, ale wszystko i tak wygląda niesamowicie!
ReplyDeleteŚciskam mocno,
www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
__________________________________
+ a u mnie: coś na jesienne chłody, zapraszam!
Jak ubierają się Chinki? Martyna
ReplyDeleteZ tego co mogłam zaobserwować, to wiele dziewczyn ubiera się bardzo stylowo. Niestety nie byłam na tyle długo, by móc przemierzyć całe Shenzhen i zdać większą relację na ten temat :)
DeleteNaprawdę świetne zdjęcia, aż zachciało mi się pojechać w te miejsca. Super, że mogłaś pojechać do Chin. Z niecierpliwością czekam na kolejny post. :) wwhatcanisayy.blogspot.com
ReplyDeleteŚwietne zdjęcia:)
ReplyDeleteZapraszam do mnie: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=9185666
Mam podobne podejście do kulinarnych eksperymentów:P Wole poruszać się po znanych i bezpiecznych smakach ;)
ReplyDeleteZdjęcia świetne, a widok z pokoju miałaś nieziemski! Nadrabiał za kulinarne przeboje ;)
Pozdrawiam:)
Tylko pozazdrościć... jest tam pięknie... a co do testowania nowych smaków, mam to samo :-)
ReplyDeletePiękne zdjęcia, niesamowita wyprawa:)
ReplyDeleteniesamowite miejsce!
ReplyDeleteKasiu, używałaś swojej stałki do tych zdjęć? :)
ReplyDeleteTak ;) Jedynie pierwsze i ostatnie zdjęcie zrobione są szerokim kątem.
DeleteCzy można tutaj w jakiś sposób cofnąć się do postów sprzed lat, nie klikając przez kilka godzin "older posts"? ;p
ReplyDeleteTak, http://www.jestemkasia.com/search?updated-max=2014-12-07T16:52:00%2B01:00&max-results=5 i zmieniać sobie "manualnie" datę :)
Deleteto strasznie niewygodne, dlaczego po prostu nie ma archiwum, jak kiedyś? byłoby o wiele łatwiej, a czasem chce się zajrzeć do starszych wpisów.
DeleteNiektóre stare wpisy są straszne, chyba to mnie hamuje:)
Deletewidać, jak zmienił Ci się gust. pomyśl nad tym archiwum, byłoby bardzo pomocne, bo takie ręczne zmienianie jest męczące.
DeleteZastanów się nad tym. My wierni czytacze/ogladacze chcielibyśmy w łatwiejszy sposób przypominać sobie tamte stylizacji, które wcale nie były straszne! Gdyby były, nie byłoby nas tutaj :)
DeleteW porządku, dzięki za ten argument. Gdy będę robić jakąś modernizację u mojego webdesignera, to na pewno mu o tym wspomnę :)
DeleteDziękujemy wszyscy razem i każdy z osobna!!! :*:*:*
Deletewe <3 you!
<3 dziękuję, mam cudownych czytelników!
Deletetylko pozazdrościć takiej wycieczki ;)))
ReplyDeletejeejku zazdroszczę wyjazdu! zdjęcia są przepiękne ;)
ReplyDeletenie mogę się doczekać kolejnej fotorelacji :D
~Ola
http://petite-alexandrine.blogspot.com/
Pozazdrościć takiej podróży!
ReplyDeleteWow!
ReplyDeleteCudowna przygoda
O jej, marzy mi sie wycieczka do Chin ;)
ReplyDeleteprzepiekne zdjecia ;)
zapraszam do mnie na nowy post ;)
http://enormouslycheap.blogspot.com/
jeej zawsze ciągnęło mnie w tamte strony a przez te zdjęcia to jeszcze bardziej :D chociaż też nie wiem czy wszystkiego bym spróbowała.... pewnie bym się bała, że trafię na psa zmielonego z budą :(
ReplyDeleteDziękuję za komentarze! :)
ReplyDeleteJak zwykle najlepsza fotorelacja !:)
ReplyDeleteWiem,że masz nikona d5100 ale chciałam się zapytac co to za obiektyw szerokokątny?
ReplyDeletePozdrawiam
Tokina 11-16 ;)
DeleteKolejny cel na liscie marzeń!
ReplyDeleteCzy powiedziałbyś mi jakiej firmy masz adidasy (białe) na tym zdjęciu gdzie masz koszulkę AR?
ReplyDelete