Global Keratin

Słyszałyście o zabiegu keratynowego prostowania włosów? Jeśli nie, to koniecznie przeczytajcie dzisiejszy wpis!:) Nie powinnam ogólnie narzekać na swoje włosy, bo mimo że przeszły wiele eksperymentów (byłam już blondynką, miałam czarne włosy), wciąż mam ich dość sporo na głowie, w dodatku są długie i w całkiem dobrym stanie :). Moją zmorą jednak od zawsze było nieznośne puszenie podczas wilgotnej pogody (kto ma ten problem, wie jakie to wkurzające!). Puszenie się włosów wskazuje na ich porowatą strukturę (niestety), dlatego czasami doświadczałam efektu snopka siana na głowie. Już od dawna słyszałam wiele dobrych opinii na temat keratynowego prostowania włosów, ale obawiałam się, że na moich prostych z natury włosach i tak nie będzie widać efektu prostowania, więc nigdy nie zdecydowałam się pójść do salonu. Ostatnio jednak dostałam wiadomość z propozycją skorzystania z usług salonu Akademia fryzjerska Berendowicz&Kublin (Warszawa, ul. Tamka 49) i nie ryzykując wyrzucenia pieniędzy w błoto, umówiłam się na keratynowe prostowanie włosów.

Czym w ogóle jest keratynowe prostowanie włosów? To przede wszystkim zabieg pielęgnacyjny, którego 'efektem ubocznym' są idealnie proste włosy. Sama nazwa 'keratynowe prostowanie włosów' wskazuje na to, że do tej terapii stosuje się keratynę- substancję, z której zbudowane są włosy, a także skóra i paznokcie. Kuracja polega na 'wtłoczeniu' składnika przy użyciu wysokiej temperatury- tzn. dokładnym wprasowaniu keratyny do struktury włosa, tak aby wszelakie ubytki zostały wypełnione i uzupełnione keratynowym budulcem. Keratyna jako organiczna i naturalna substancja daje włosom szansę do powrotu do ich pierwotnego stanu- naturalnego i zdrowego wyglądu. 

Dziewczyny, co tu dużo mówić- jestem zachwycona rezultatem końcowym zabiegu! Jeszcze nigdy nie miałam tak prostych i lśniących włosów! Po kuracji myłam już 3 razy włosy i wciąż wyglądają jak tuż po zabiegu. Efekt powinien utrzymywać się w moim przypadku ok. 4 miesięcy, więc mam nadzieję, że w tym czasie mogę spokojnie odłożyć prostownicę w kąt. Dodam jeszcze, że po zabiegu poleciałam do Mediolanu, gdzie czekała na nas deszczowa, ponura pogoda i.... włosy ani drgnęły, proste jak drut przez 3 dni :) 

Być może na zdjęciach nie widać aż tak wyraźnie tego efektu (salonowe światło, zdjęcia robione wieczorem itd), ale uwierzcie, że warto!

Aby efekt prostowania utrzymywał się jak najdłużej, otrzymałam także specjalne szampony GK hair, które nie zawierają siarczanów, parabenów, glutenu i DEA i wspomagają kurację.

Jeśli któraś z Was ma ochotę na taki zabieg, Akademia fryzjerska Berendowicz&Kublin w Warszawie (ul. Tamka 49) przygotowała promocję -10% na opisany zabieg na hasło "Jestem Kasia". :)

Na moich włosach zabieg przeprowadził stylista i mistrz fryzjerstwa Emil :)

Jeśli macie jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem w komentarzach!:)