Jestem pewna, że każdy z Was ma inną definicję idealnego wypadu. Dla jednych jest to duża dawka zwiedzania z niewielkimi przerwami na kawę, dla innych to chillout i odpoczynek, a znajdą sie też i tacy, którzy działają totalnie spontanicznie, niczego nie planując. Idealny wypad dla mnie to taki, podczas którego można odpocząć, napić się kawy w interesujących kawiarenkach, a jednocześnie zwiedzać najważniejsze punkty miasta. W dzisiejszym wpisie przedstawię Wam mój subiektywny przewodnik po Wiedniu- gdzie warto się przejść, co warto zobaczyć i gdzie zjeść/napić się kawy. Wszelkie Wasze sugestie i opinie są mile widziane! :)
I’m sure every one of you has a definition of a perfect trip. For some it means a huge dose of sight-seeing with short coffee breaks, others prefer chill-out and relax, and some of you act spontaneously not planning anything ahead. My perfect trip is the one when I can relax, sip coffee in amazingly cozy cafeterias, and visit the most interesting parts of a city. Today is the time for my subjective Vienna guidebook – where to go, what to see, and where to drink/eat. All your suggestions and opinions are welcomed! :)
I’m sure every one of you has a definition of a perfect trip. For some it means a huge dose of sight-seeing with short coffee breaks, others prefer chill-out and relax, and some of you act spontaneously not planning anything ahead. My perfect trip is the one when I can relax, sip coffee in amazingly cozy cafeterias, and visit the most interesting parts of a city. Today is the time for my subjective Vienna guidebook – where to go, what to see, and where to drink/eat. All your suggestions and opinions are welcomed! :)
Do Wiednia przyjechaliśmy ok. godziny 13.00 w piątek. Nasz hotel znajdował się tuż przy Pałacu Schönbrunn (obok Technisches Museum), wiec pierwszym punktem, jaki obraliśmy, było zwiedzanie własnie tego obiektu.
Pałac oraz jego tereny to coś, co napawa zachwytem i jednocześnie niedowierzaniem, że w ogóle można było wybudować tak ogromny, niesamowicie bogaty kompleks. Na terenie parku pałacowego znajdują się także najstarsze zoo w Europie, palmiarnia oraz labirynt, które kuszą turystów, do skorzystania z atrakcji. Pierwszy dzień prawie w całości spędziliśmy na obszarze Schönbrunn.
Jeśli najdzie Was ochota na kawę i coś słodkiego, to polecam zajrzeć do Schönbrunner Schloßcafé, gdzie zamówiliśmy przepyszny Apfelstrudel na ciepło z lodami oraz bitą śmietaną- niebo w gębie!
Wejście na obszar Pałacu Schönbrunn jest generalnie bezpłatne- można przespacerować się pięknymi ogrodami lub też wejść na wzgórze, z którego roztacza się widok na pałac i panoramę Wiednia. Zwiedzanie wnętrza pałacu jest natomiast płatne. Do wyboru jest kilka tras wycieczkowych w zależności od ilości zwiedzanych komnat. Moim zdaniem warto wykupić zwiedzanie, gdyż wnętrza robią ogromne wrażenie.
Sugarfree dress | Mango jacket | Sarenza shoes | Fabryka Skóry backpack | Celine sunglasses
Drugi dzień należał do Innere Stadt- pierwszej dzielnicy Wiednia obejmującej centrum z najstarszą częścią miasta. Wiedeń nie posiada typowego rynku, jednak w okolicach słynnej Katedry Św. Szczepana znajduje się wiele restauracji i kawiarenek, które przyciągają turystów, tworząc specyficzny "rynkowy" klimat.
W Innere Stadt można trafić na wiele sklepów- począwszy od sieciówek, przez sklepy z pamiątkami, skończywszy na luksusowych markach. Na ulicy Bognergasse znajduje się szereg najlepszych butików, m.in. butik Saint Laurent, w którym kupiłam swoją wymarzoną torebkę.
Koniecznym punktem Innere Stadt jest Hofburg, czyli wiedeński pałac władców Austrii. Obiekt podobnie jak i letnia rezydencja Schönbrunn zaskakuje swym ogromem i bogactwem. W całym Wiedniu, a w szczególności w okolicach Hofburgu rośnie mnóstwo pięknych krzewów bzu, których woń po prostu czaruje.
Godnym polecenia miejscem na przerwę jest kawiarnia Café Hawelka- miejsce z duszą i bogatą historią. Café Hawelka otwarto w 1939 roku, jednak z powodu wojny musiała zostać zamknięta, gdyż jej właściciela Leopolda powołano do Wermachtu. Po wojnie i szczęśliwym powrocie Hawelki ponownie otwarto kawiarnię i od tamtego czasu funkcjonuje aż do dziś! Wnętrze niemalże się nie zmieniło, pełno w nim pożółkłych plakatów i starych zdjęć, które tylko potęgują panujący w niej klimat.
W Centrum znajdują się także wcześniej wspomniana Kadera Św. Szczepana uznawana za symbol Wiednia oraz Muzeum Historii Sztuki, które jest jedną z największych na świecie galerii malarstwa europejskiego, sztuki starożytnej oraz monet.
Tego samego dnia udało nam się również przespacerować z centrum do parku Prater, zahaczając przy tym o słynny Hundertwasserhaus, czyli kolorowy kompleks mieszkalny na rogu Kegelgasse i Löwengasse, zaprojektowany przez architekta Friedensreicha Hundertwassera.
Na wiedeńskim Praterze znajduje się znane wesołe miasteczko z wieloma karuzelami oraz innymi atrakcjami turystycznymi. Do teraz żałuję, że mój lęk wysokości nie pozwolił na przejażdżkę najbardziej odjazdową karuzelą łańcuszkową, jaką dane było mi kiedykolwiek oglądać. Jazda na takich wysokościach musi być niesamowitym przeżyciem.
Dzień trzeci to dzień wyjazdu, więc plan był krótki i konkretyny- zwiedzamy Belweder, czyli barokową rezydencję księcia Eugeniusza Sabaudzkiego, składającą się z dwóch pałaców (Dolny Belweder i Górny Belweder) rozdzielonych ogrodem w stylu francuskim, ozdobionym szeregiem posągów sfinksów. Belweder Górny, bardziej reprezentacyjny przeznaczony był na bankiety i uroczystości, Belweder Dolny pełnił funkcję letniej rezydencji księcia.
Po zwiedzaniu udaliśmy się na ostatni wiedeński obiad oraz deser do restauracji Salm Bräu.
Do Wiednia zabrałam ze sobą aparat Olympus Pen E-PL7, który był moim stylowym dodatkiem do stylizacji oraz świetnie sprawdzał się w roli aparatu do robienia turystycznych zdjęć. Piękne skórzane etui oraz ozdobny pasek dodały mu jeszcze większego uroku.
W dzisiejszym wpisie skupiłam się na pokazaniu aparatu jako stylowego, kobiecego gadżetu w podróży, jednak jeśli jesteście ciekawi, jakie robi zdjęcia, to zapraszam do przejrzenia tych wpisów ( 1, 2 ), które powstały wyłącznie przy jego użyciu.
Jeśli najdzie Was ochota na kawę i coś słodkiego, to polecam zajrzeć do Schönbrunner Schloßcafé, gdzie zamówiliśmy przepyszny Apfelstrudel na ciepło z lodami oraz bitą śmietaną- niebo w gębie!
Wejście na obszar Pałacu Schönbrunn jest generalnie bezpłatne- można przespacerować się pięknymi ogrodami lub też wejść na wzgórze, z którego roztacza się widok na pałac i panoramę Wiednia. Zwiedzanie wnętrza pałacu jest natomiast płatne. Do wyboru jest kilka tras wycieczkowych w zależności od ilości zwiedzanych komnat. Moim zdaniem warto wykupić zwiedzanie, gdyż wnętrza robią ogromne wrażenie.
Drugi dzień należał do Innere Stadt- pierwszej dzielnicy Wiednia obejmującej centrum z najstarszą częścią miasta. Wiedeń nie posiada typowego rynku, jednak w okolicach słynnej Katedry Św. Szczepana znajduje się wiele restauracji i kawiarenek, które przyciągają turystów, tworząc specyficzny "rynkowy" klimat.
W Innere Stadt można trafić na wiele sklepów- począwszy od sieciówek, przez sklepy z pamiątkami, skończywszy na luksusowych markach. Na ulicy Bognergasse znajduje się szereg najlepszych butików, m.in. butik Saint Laurent, w którym kupiłam swoją wymarzoną torebkę.
Koniecznym punktem Innere Stadt jest Hofburg, czyli wiedeński pałac władców Austrii. Obiekt podobnie jak i letnia rezydencja Schönbrunn zaskakuje swym ogromem i bogactwem. W całym Wiedniu, a w szczególności w okolicach Hofburgu rośnie mnóstwo pięknych krzewów bzu, których woń po prostu czaruje.
Godnym polecenia miejscem na przerwę jest kawiarnia Café Hawelka- miejsce z duszą i bogatą historią. Café Hawelka otwarto w 1939 roku, jednak z powodu wojny musiała zostać zamknięta, gdyż jej właściciela Leopolda powołano do Wermachtu. Po wojnie i szczęśliwym powrocie Hawelki ponownie otwarto kawiarnię i od tamtego czasu funkcjonuje aż do dziś! Wnętrze niemalże się nie zmieniło, pełno w nim pożółkłych plakatów i starych zdjęć, które tylko potęgują panujący w niej klimat.
W Centrum znajdują się także wcześniej wspomniana Kadera Św. Szczepana uznawana za symbol Wiednia oraz Muzeum Historii Sztuki, które jest jedną z największych na świecie galerii malarstwa europejskiego, sztuki starożytnej oraz monet.
Tego samego dnia udało nam się również przespacerować z centrum do parku Prater, zahaczając przy tym o słynny Hundertwasserhaus, czyli kolorowy kompleks mieszkalny na rogu Kegelgasse i Löwengasse, zaprojektowany przez architekta Friedensreicha Hundertwassera.
Na wiedeńskim Praterze znajduje się znane wesołe miasteczko z wieloma karuzelami oraz innymi atrakcjami turystycznymi. Do teraz żałuję, że mój lęk wysokości nie pozwolił na przejażdżkę najbardziej odjazdową karuzelą łańcuszkową, jaką dane było mi kiedykolwiek oglądać. Jazda na takich wysokościach musi być niesamowitym przeżyciem.
Dzień trzeci to dzień wyjazdu, więc plan był krótki i konkretyny- zwiedzamy Belweder, czyli barokową rezydencję księcia Eugeniusza Sabaudzkiego, składającą się z dwóch pałaców (Dolny Belweder i Górny Belweder) rozdzielonych ogrodem w stylu francuskim, ozdobionym szeregiem posągów sfinksów. Belweder Górny, bardziej reprezentacyjny przeznaczony był na bankiety i uroczystości, Belweder Dolny pełnił funkcję letniej rezydencji księcia.
Po zwiedzaniu udaliśmy się na ostatni wiedeński obiad oraz deser do restauracji Salm Bräu.
Do Wiednia zabrałam ze sobą aparat Olympus Pen E-PL7, który był moim stylowym dodatkiem do stylizacji oraz świetnie sprawdzał się w roli aparatu do robienia turystycznych zdjęć. Piękne skórzane etui oraz ozdobny pasek dodały mu jeszcze większego uroku.
W dzisiejszym wpisie skupiłam się na pokazaniu aparatu jako stylowego, kobiecego gadżetu w podróży, jednak jeśli jesteście ciekawi, jakie robi zdjęcia, to zapraszam do przejrzenia tych wpisów ( 1, 2 ), które powstały wyłącznie przy jego użyciu.
Uwielbiam Twoje posty z podróżami! Wszystko jest pięknie przedstawione, w świetnym guście :-)
ReplyDeleteBardzo zachęciłaś mnie do odwiedzenia Wiednia. Wydaję się przepięknym miastem. Cudowny post, pozdrawiam. :) wwhatcanisayy.blogspot.com
ReplyDeleteświetne zdjęcia. świetne zdjęcia. !!
DeleteFind cheap wedding dresses at Canada, shop now save 30%, :) http://www.ca-dresses.com/wedding-dresses
Kurde... kocham Wiedeń! <3
ReplyDeleteIdealny wypad jak dla mnie! Piękne fotografie jak zawsze z resztą. ;)
A w tej cafe Hawelka to mogłabym spędzić cały dzień- już na samych zdjęciach czuć cudowny klimat tego miejsca!
Mój blog- ultradefenceless
świetne zdjęcia. I zauważyłam, że masz ostatnio piękne włosy, tzn. bardzo zadbane, wyglądające na zdrowe. Chodzi tylko o cięcie, czy pielęgnację także (codziennie używasz Aussie?), czy dbasz może szczególnie o sposób odżywiania? pozdrawiam :)
ReplyDeleteWłosy myję najczęściej co 2-3 dni (zazwyczaj nie mam potrzeby częściej), a ostatnio używam prawie tylko kosmetyków Aussie + naturalne olejki kokosowe/arganowe :)
Deletejakie te zdjęcia są cudowne, uroczy klimat wszystkie proporcje zachowane, idealne! <3
ReplyDeleteByłam i jeszcze tam wrócę! :) Przepiękne miasto, a największy zachwyt - wyjście z podziemi metra wprost pod katedrę św. Szczepana. Kasiu, a Sachertorte to co? :D Bardzo lubię klimat Twoich zdjęć, i całego Twojego bloga, jestem z Tobą od kilku lat i nigdy się nie zawodzę, wszystko mi się tu podoba. Trzymam kciuki, żebyś dalej się rozwijała i życzę więcej podróży, bo to chyba przyjemność dla obu stron - dla Ciebie widoki na żywo, a dla nas piękne zdjęcia i fajne pomysły gdzie się wybrać. Pozdrawiam. :)
ReplyDeleteSerdecznie dziękuję za miły komentarz! :) Co do torciku.... tak bardzo smakował mi Apfelstrudel, że każdego dnia wybierałam właśnie to na deser :D
DeleteAch, tak bardzo zazdroszczę! :-) Piękne zdjęcia. Torebkę już chwaliłam we wcześniejszym poście ;-)
ReplyDeleteNa moim blogu stylizacja ze spódnicą w pióra, zapraszam :-)
http://blogwspodnicy.blogspot.com/2015/05/stylizacja-ze-spodnica-w-piora.html
co tam wycieczka, stylówki jak zwykle bezbłędne!
ReplyDeleteah i love vienna. next weekend im there too for the song contest. i said im going to the song contest if we (austria) win...and we did, so im going ha!
ReplyDeletepssshhht.blogspot.com
Następnym razem koniecznie musisz odwiedzić słynną lodziarnię Tichy ( i zjeść Eismarillenknoedel!), Kunstmuseum, Leinzer - Tiergarten i zjeść jeszcze lody z Zannoni&Zannoni w centrum, jeśli nie jadłaś! :D
ReplyDeleteDzięki za rady! :)
DeleteMieszkam we Wiedniu od lat i popularną miejscówką w miesiącach letnich jest kanał dunajski (Donaukanal), gdzie w sercu miasta (przy Schwedenplatz) można poczuć wkacyjny klimat w tamtejszych licznych barach z leżakami:) Tichy i Zanoni polecam również jak poprzedniczka! pozdrawiam Malwina
DeleteTo jak to jest w końcu: we czy w Wiedniu :D? Raz ludzie piszą tak, raz tak.? :D
DeleteKasiu, jesteś mistrzynią! :)
ReplyDeleteŚwietna forma wpisu :) uwielbiam dokładnie taką formę wypoczynku jak Ty! pozdrawiam :)
ReplyDeleteuwielbiam podroze@! wlasnie neilugo wybieram sie do wiednia z chlopakiem wiec na pewno z tego skorzystam! :)))
ReplyDeletenerlit.blogspot
Bardzo ciekawy post!
ReplyDeletenice ❤
ReplyDeletePiękne miejsca!
ReplyDeleteAparat wygląda naprawdę świetnie! No i zdjęcia też robi ładne, tylko czy poleciłabyś go zamiast lustrzanki?
ReplyDeleteJeśli do tego aparatu dokupisz obiektyw np. 45mm 1,8 to zdjęcia robi na poziomie dobrej lustrzanki :) Czasami duża lustrzanka jest nieporęczna i nie można jej gdzieś ze sobą zabrać, a to maleństwo zawsze się zmieści nawet w niewielkiej torebce ;)
DeleteSuper jest ten wpis, tak miło ogląda się te zdjęcia/
ReplyDeletePonadto bardzo przypadły mi do gustu Twoje stylizacje :)
Pozdrawiam!
mixfashionworld.blogspot.com
Uwielbiam!
ReplyDeleteświetny post Kasiu! czy mogłabyś polecić przystępne cenowo knajpki w Wiedniu?
ReplyDeleteNiestety nie kierowałam się cenami, tylko atrakcyjnością tych miejsc. Poza tym byłam raptem 3 dni (a w sumie tylko jeden pełny), więc nie mam aż takiego rozeznania.
Deletedziękuję! :)
DeleteWiedeń mam w swoich podróżowych planach:)
ReplyDeleteMuszę się tam wybrać ponownie, bo ostatnim razem przeleciałam go niemalże w biegu, będąc przejazdem. Piękna fotorelacja.
ReplyDeleteKasiu, widać, że wkładasz mnóstwo pracy i serca w posty. Przepięknie ogląda się Twoje zdjęcia :)
ReplyDeleteDziękuję za komentarze!:)
ReplyDeleteKasiu, jak zawsze cudowne i klimatyczne zdjęcia :). Z jednej strony zazdroszczę Ci tych podróży, ale wiem, że wszystko co osiągnęłaś, zawdzięczasz cieżkiej pracy, więc nie pozostaje mi nic, jak życzyć Ci powodzenia w dalszym życiu ;))
ReplyDeleteSerdecznie dziękuję!
Deletezdjęcia śliczne, widać, że uwielbiasz podróże ♥
ReplyDeletehttp://delavie-paula.blogspot.com
Kasiu jak zwykle piękne klimatyczne zdjęcia. Uwielbiam sposób w jaki prowadzisz swój blog ♥
ReplyDeleteOgromnie mnie to cieszy! :) Dziękuję!
DeleteŚwietny wpis z pięknymi zdjęciami Kasiu:-) Bardzo lubię przeglądać Twojego bloga i Instagram, bo wszystko co wrzucasz ma swój niepowtarzalny klimat:-) Zawsze mogę znaleźć u Ciebie inspiracje:-) Chciałabym prosić Cię o radę w kwestii sukienki na wesele. Szperam w internecie ale nie znalazłam nic szczególnego:-( Może jakiś sukienkowy post?:-)
ReplyDeletePozdrawiam:-)
Postaram się stworzyć taki wpis, ale nie obiecuję, gdyż temat sukienek weselnych zawsze był moją piętą achillesową :) Ostatnio jednak tworzenie wpisów shoppingowych sprawia mi wielką przyjemność, więc może podejmę wyzwanie :) No i dziękuję także za przemiłe słowa! :)
DeletePlecaaaak!!!! Piękny!!!!!
ReplyDeleteLove your photos! xx
ReplyDeletehttp://debsbug.blogspot.com
Cudownie! Piękne zdjęcia ;)
ReplyDeleteAt Vienna's Prater is documented amusement common with merry-go-rounds and frequent additional traveler charismas online shopping store
ReplyDeleteUntil now I remorse that my fear of statures did not allow the parting merry-go-round ride maximum handcuffs, which was agreed to me ever become. Driving at such altitudes obligation be an astounding connexion Online Shopping in Pakistan
ReplyDeletePiękny plecak!
ReplyDeleteWiedeń jest niesamowity. Niestety miałam okazję być tylko jeden dzień, a to zdecydowanie za krótko. Świetny post! :)
ReplyDeletekompozycja i estetyka w Twoich postach zawsze jest idealna ^^
ReplyDeleteKasiu orientujesz się może gdzie znajdę prosty,czarny top na ramiączkach (lepszej jakości)? Spodobał mi się ten model, niestety zniechęciły mnie zaszewki w okolicach pach :( http://cloudmine.pl/produkt/top-uno-black-natalia-siebula-2/
ReplyDeleteFaktycznie te zaszewki nie wyglądają fajnie. Widziałaś może ten top na asosie- http://bit.ly/1A7JnYn (skróciłam link, bo zajmoał 5 linijek ;) ) Wg mnie jest świetny!
DeleteKasiu, wspaniałe miasto a Ty wyglądasz pięknie! Bardzo podobają mi się buty, które wybrałaś do tych stylizacji, czy możemy liczyć niebawem na wpis dotyczący typowo letnich modeli, które mogłabyś polecić (np. jakieś wygodne sandałki na cały dzień biegania po Rzymie, najlepiej pasującej do powłóczystej letniej sukienki :-))?
ReplyDeleteW tym wpisie zebrałam moje propozycje na najbliższy sezon: http://www.jestemkasia.com/2015/03/ss15-shoes-review.html :) Polecam buty typu Birkenstock- przechodziłamw nich całą Amerykę :)
DeleteKasiu, byłam tylko jeden raz w Wiedniu i to zaledwie niecały dzień, ale to wystarczyło, by miasto mnie oczarowało. Pięknie tam jest i na każdym kroku widać było świetnie ubranych eleganckich ludzi. To mi się stamtąd szczególnie zapamiętało :). Cieszę się, że poprzez Twoje klimatyczne zdjęcia mogę tam powrócić i dowiedzieć się o miejscach, w których nie byłam, a są warto zobaczenia :). Kasiu, jeśli będziesz miała okazję jeszcze skorzystać z tej najbardziej odlotowej karuzeli na Praterze, to koniecznie przełam strach i spróbuj, bo wrażenia są niezapomniane :)! Mój chłopak namówił mnie na "przejażdżkę" i chociaż nie byłam do końca przekonana, bo "życie na krawędzi" ;D to nie jest to, co lubię, to teraz wspólnie do tej pory wspominamy tę adrenalinę, która wtedy była :D. Kupa w gaciach gwarantowana :D. Pozdrawiam Cię z Krakowa :)!
ReplyDeleteDziękiii! :D Następnym razem (a taki będzie na pewno) spróbuję! :D
DeleteUwielbiam posty o podróżach! Cudowne zdjęcia i oczywiście zazdroszczę wycieczki! :)
ReplyDeletePLF blog <--- ZAPRASZAM! NOWY POST! :)
Lensooon <--- INSTAGRAM :)
Kasiu czy mogłabyś proszę zdradzić w jakim programie robisz takie ładne kolaże (te z mapkami i napisem day 1-3)?
ReplyDeleteZdjęcia są przepiękne!
Już pisałam wcześniej, że ta stylizacja z jeansami, białą koszulką i torebką YSL wymiata <3
http://messbyus.blogspot.co.uk
Wszystko w Gimpie :) Dziękuję! :)
DeleteDziękuję :) Muszę spróbować w takim razie.
DeletePozdrawiamy!
Uwielbiam Wiedeń, to jedno z najmagiczniejszych miejsc w Europie, wracam tam za każdym razem kiedy jest ku temu okazja i mam nadzieję, że uda mi się go odwiedzić w sierpniu. Zdjęcia są cudowne, cieszę się, że mogłam dzięki nim trochę zatonąć w atmosferze miasta :)
ReplyDeleteI strasznie mi się podoba ta stylizacja z czarną sukienką, buty wyglądają genialnie :))
Kasiu jakiego aparatu najczesciej uzywasz do zdjec zamieszczanych na blogu? czy moglabys mi cos polecic?
ReplyDeletepodpisuje sie pod komplementami do zdjec!
Używam nikona d5100 lub coraz częściej Olympusa, o którym piszę w tym poście :) Nie brakuje też zdjęć z komórki. Dziękuję za komplementy! :)
DeleteByłam 2 razy na tej karuzeli widocznej na zdjęciu i serdecznie polecam! Tylko wygląda strasznie, a w rzeczywistości to okazja to podziwiania niesamowitych widoków! :)
ReplyDeleteCo prawda sama miałam na początku opory, ale naprawdę nie ma się czego bać.
Pozdrawiam!
Wiedeń jest według mnie najbardziej majestatycznym miastem w Europie i kocham do niego wracać :) W te wakacje będę tam po raz czwarty, ale po raz pierwszy latem i liczę na to, że jeszcze mnie czymś zaskoczy. Gdybyś zdecydowała się po raz drugi zawitać do Wiednia to proponuję wybrać się w Belwedere na wystawę Gustava Klimta - obrazy na żywo robią piorunujące wrażenie :)
ReplyDeleteDzięki za radę! :)
DeleteWspaniałe zdjęcia!
ReplyDeletezapraszam LIVER MORIUM- klik!
Jesteś taka śliczna! I te zdjęcia, zawsze wchodzę na Twojego bloga po te zdjęcia <3 piękny klimat, no cudo! Zdradzisz, w jakim programie je przerabiasz?
ReplyDeleteW czerwcu szykujemy z chłopakiem wypad nad morze, ale po tym poście, to chyba go namówię na Wiedeń! :D
Serdecznie dziękuję za miłe słowa! :) Zdjęcia obrabiam w Gimpie i photoscape :)
DeleteDwukrotnie odwiedziłam Wiedeń i były to najpiękniejsze wycieczki w moim życiu. Wspaniałe miasto i ten klimat... Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę :))
ReplyDeleteHej
ReplyDeleteKasiu, a możesz zdrzadzić co to za pasek masz przy Olympusie?
Oryginalny z Olympusa, powinieneś znaleźć na stronie:)
DeleteKasiu, pamiętasz może w jakich cenach mniej więcej były desery w Salm Bräu? Wybieram się pojutrze do Wiednia i przydałoby się spróbować Apfelstrudel lecz niewielki budżet trzeba dobrze rozplanować :)
ReplyDeleteNiestety nie pamiętam :( Może znajdziesz gdzieś w internecie jakiś cennik :)
Delete