Gdybyście tak musieli ograniczyć swoją szafę do minimum, to co znalazłoby się w środku? Jeszcze kilka lat temu zrobienie takiej listy byłoby dla mnie nie lada problemem. Dziś jednak jestem już w 100% świadoma swojego stylu i regularnie opróżniam szafę z niepotrzebnych ubrań. Część z nich wystawiam na charytatywnych akcjach, inne oddaję najbliższym, a te, do których mam sentyment, odkładam do kartonu, bo może kiedyś będzie z nich jakiś pożytek.
Slow Fashion to ostatnio dość modne hasło, które najlepiej przetłumaczyć jako "zakupy z głową" czy też "rozsądny stosunek do ubrąń". Jednym z największych plusów, jakie przyniosło mi blogowanie jest to, że po wielu różnych eksperymentach modowych, w końcu odkryłam styl, w którym czuję się najlepiej. Dzięki temu zakupy w centrach handlowych skróciły się o połowę, nie daję się zwariować wyprzedażowym okazjom, moja szafa przestała pękać w szwach, a dodatkowo wydaję mniej pieniędzy na niepotrzebne zakupy.
Jakie są moje zasady w "rozsądnym kupowaniu"?
1. Kupuję ubrania, w których na pewno będę chodzić. Nie kupuję ubrań, które MOŻE kiedyś wykorzystam, lecz muszę być przekonana o tym, że planowany zakup jest na pewno słuszny.
2. Lepiej kupić piąty biały t-shirt, w którym na pewno będę śmigać niejeden raz, niż kolorową, "jedyną w swoim rodzaju" sukienkę, która i tak nigdy nie doczeka się swojego wyjścia na światło dzienne.
3. Jakość ponad ilość. Wyprzedaże kuszą atrakcyjnymi cenami, jednak czy aby na pewno podczas promocji oszczędzamy, czy może po prostu dajemy się ponieść emocjom i kupujemy dużo niepotrzebnych ciuchów, które i tak będą zalegać w szafie? W taki sposób na pewno nie ochronimy swojego konta. ;) Podczas wyprzedaży poluję na dobrej jakości ubrania, które wcześniej nieco odstraszały mnie cenowo. Skórzaną, "prawie" idealną kurtkę kupiłam w promocji -30% w Mango i dopóki nie sprawię sobie wymarzonej ACNE, prawdopodobnie będzie moim numerem 1.
4. Czasami zmiany są ok. Długi czas nie zwracałam uwagi na to, w jakim banku trzymam swoje pieniądze. Kiedyś założyłam gdzieś konto i tak sobie żyłam w nieświadomości, że sprzed nosa uciekają mi atrakcyjne oferty innych banków. Niedawno odezwał się do mnie Bank BNP Paribas z propozycją zapoznania się z ich najnowszą ofertą, skierowaną szczególnie do młodych ludzi, którzy lubią robić zakupy przez internet. Oferta polega na tym, że podczas płacenia w sklepach internetowych przez program PayU otrzymujemy zwrot 3% kwoty, którą wydaliśmy na zakupy. Jestem fanką wyszukiwania okazji na allegro (gdzie też dla wygody zawsze korzystam z PayU), dlatego dzięki ofercie BNP na moje konto wraca nawet 50zł miesięcznie jako zwrot z zakupów. W ten sposób z kwoty, którą wydałam na świeżo zakupioną szminkę Chanel, na konto wróci 5 zł.
BNP Paribas zaprasza jednocześnie do ciekawej aplikacji na fb, w której można wygrać naprawdę fajne nagrody! :) klik
BNP Paribas zaprasza jednocześnie do ciekawej aplikacji na fb, w której można wygrać naprawdę fajne nagrody! :) klik
5. Wolę kupić coś droższego, lecz za to bardzo dobrej jakości, przez co z zakupów jestem zadowolona dłużej i nie mam ochoty na dodatkowe zachcianki. Jak to Asia Styledigger kiedyś napisała: z zakupami jest jak z jedzeniem słodyczy – im częściej je robimy, tym częściej mamy na to ochotę.
5. Uwielbiam zakupy w second-handach, w których znalazłam już masę rewelacyjnych ubrań za naprawdę niewielkie pieniądze. Ci, którzy regularnie śledzą mój blog, na pewno kojarzą moją serię vintage shopping :) Btw. nowy post z tej kategorii pojawi się już wkrótce na moim blogu! :)
6. Nie trzeba być masterem w szyciu i innych robótkach ręcznych, by niektórym ubraniom nadać nowe życie. Warto przeszukać maminą szafę lub też przejść się do pobliskiego lumpeksu w celu znalezienia typowych spodni vintage, z których potem można stworzyć najmodniejsze szorty. Ja posiadam chyba 4 takie pary, a za żadne nie zapłaciłam więcej niż 5 zł :)
7. Jak już wspomniałam na wstępie, warto od czasu do czasu zrobić porządek w swojej szafie. Nie zaglądając przez długi czas do zakamarków szuflad czy półek, możemy zapomnieć o istnieniu niektórych ciuchów. Z reguły uznaje się, że ubrania, których nie nosiliśmy od roku, prawdopodobnie już nigdy więcej nie będą przez nas założone. Wniosek - porządki są koniecznością!
Dajcie znać, jeśli macie jakieś ciekawe własne doświadczenia w kwestii "slow fashion":)!
*punkt nr 4 powstał w ramach kampanii '3% cashback BNP Paribas'
kurtka fenomenalna! czy to ten model: http://shop.mango.com/PL/p0/kobieta/wyprzedaz/marynarki/skora/skorzana-kurtka-biker/?id=23073506_02&n=1&s=rebajas_she&ident=0__0_1406890979976&ts=1406890979976 ?
ReplyDeletehmm, przejrzalam strone wyprzedazy i jej tam nie widzę..
DeleteIdealne szorty zawsze spotykam u Ciebie Kasiu! :)
ReplyDeleteZdecydowanie popieram zakupy z głową i analizuję, czy dana rzecz pasuje do tego, co już mam. Chociaż zanim dorosłam do takiego kupowania, musiało minąć trochę czasu ;) Żeby trochę posłodzić, powiem, że duży wpływ na to, jak się ubieram miał właśnie Twój blog. Strasznie podobały mi się stylizacje, które tu umieszczasz. Tak bardzo, że w końcu do mnie dotarło, że na mnie taki styl też będzie mi się podobać ;)
ReplyDeleteRany, ale mi miło! :)
DeleteAwesome photos! I love your shorts and the jacket is so cool!
ReplyDeleteFashion latte with vanilla
Nie wiem czy kiedyś uda mi się wdrożyć ideę slow fashion. Zwłaszcza w lumpeksach tracę głowę dla ubrań, których potem zdarza mi się nie nosić, ale zawsze je komuś oddaję - przynajmniej taki z tego pożytek.
ReplyDeleteMoje zakupy niewiele mają wspólnego z slow fashion, niestety. jedyne co się zgadza to zakupy w sh.
ReplyDeletewww.adelajdainsp.blogspot.com
każdy chyba ma kilka takich ciuchów w szafie, które mógłby nosić na okrągło, bo są wygodne i świetnie leżą :) a zakupy w sh to zawsze świetny pomysł, można znaleźć naprawdę świetne rzeczy :)
ReplyDeleteTo niesamowite, jak twoj kolor wlosow rozni sie roznym oswietleniu, tu niemalze blond a na nowym instagramowym prawie czarne !:)
ReplyDeleteNo, to fakt! :)
DeleteALE FAJNA REKLAMA BANKU HAHAHA KASIA NIE OSMIESZAJ SIE, BYLAS KIEDYS DOBRA BLOGERKA
ReplyDeleteno troszke to faktycznie srednie.. :)
DeleteBtw. myslisz, że dalej można kupić tą kurtkę w Mango?
ReplyDeleteJest na promocji, więc może ostatnie sztuki gdzies dorwiesz ;)
DeleteMamy takie same zasady, ja również uważam, że lepiej kupić coś droższego i lepszej jakości niż tańszy bubel, i szczerze przyznam, że ani razu nie kupiłam nic na wyprzedaży. Co do porządków to ostatnio zrobiłam kompletną czystkę, i wystawiałam ubrania na sprzedaż internetową choć mam w planach oddać jeszcze dla potrzebujących :)
ReplyDeletekejtifashion.blogspot.com
od jakiegoś czasu mam podobnie ! niektóre rzeczy zakładam raz i tyle a w tych ulubionych mogłabym chodzić non stop :)
ReplyDeleteswietny post, przeczytałam z wielką ciekawością :)
ReplyDeletesuper!
ReplyDeletePost naprawde dobrze sie czyta i daje do myslenia. Nawet ta mala reklama banku pomogla mi uswiadomic ze cashback z zakupow to dobra opcja i warto z niej zkorzystac. Jestes moja ulubienica ;)
ReplyDeleteFajny, przydatny post. Rób częściej takie :) Tylko ta wzmianka o banku...zupełnie niepotrzebnie wtrącona kryptoreklama. :<
ReplyDeletePomimo, że wiele osób uważa zastosowaną tu reklamę banku za niepotrzebną, ja uważam, że dobrze, że się tu znalazła. Dotychczas nie miałam pojęcia, że jest tak dobra oferta, zaciekawiło mnie to.
ReplyDeleteA porady bardzo przydatne. Może nie dla mnie (czasem muszę się zmusić, żeby w ogóle wyjść na zakupy), ale dla ogółu. Pozdrawiam ciepło :)
Z punktem szóstym zgadzam się sto pro, nawet maszyna nie jest potrzebna do tych, czasem bardzo efektownych, przeróbek. Ja od jakiegoś czasu podjęłam wyzwanie kupienia/uszycia (tylko i aż jednocześnie) pięciu rzeczy w ciągu pół roku, które będą solidną podwaliną mojej szafy. To taka moja interpretacja tematu slow fashion.
ReplyDeleteZ punktem szóstym zgadzam się sto pro, nawet maszyna nie jest potrzebna do tych, czasem bardzo efektownych, przeróbek. Ja od jakiegoś czasu podjęłam wyzwanie kupienia/uszycia (tylko i aż jednocześnie) pięciu rzeczy w ciągu pół roku, które będą solidną podwaliną mojej szafy. To taka moja interpretacja tematu slow fashion.
ReplyDeleteJa niestety nie znam się na maszynie, jednak może kiedyś dostanę natchnienia :) Życzę powodzenia! :)
DeleteKrypto byłaby, gdyby nie było podpisane, ze jest w ramach kampanii.
ReplyDeleteBardzo ciekawy post! Ja też zawsze kupuję to, czego jestem pewna, że będę w tym chodzić. Na wyprzedażach najczęściej wybieram takie ciuchy, które i tak musiałabym kupić, bo akurat czegoś potrzebuję:)
ReplyDeletePozdrawiam
Agata
Po raz kolejny rewelacja!
ReplyDeletedokładnie to co napisałaś zrozumiałam kilka miesięcy temu... dlatego m.in. na wyprzedażach kupiłam tylko świetne bouyfriendy z Zary, które już miałam masę razy na sobie... tylko najgorszy jest moment, kiedy juz ma się te kilka nowych niezawodnych ciuchów, a w szafie cala reszte ,,ktora juz nam sie nie podoba...''
ReplyDeleteKasiu, przeglądam kilka blogów i musze to napisać: jesteś blogerką idealną. Masz konkretny styl, nie jesteś nigdy przebrana, pokazujesz jak łączyć rzeczy z pozoru banalne, co jest dla mnie osobiście najważniejsze. Do tego nie lansujesz się nachalnie, prezentujesz bardzo wysoką kulturę- słowa, zdjęć, widać szacunek do czytelnika (nawet nie rażą mnie coraz częstsze reklamy- bo skupiasz się na ciuchach, a nie na promocji samej siebie)- jednym słowem: szacun! :)
ReplyDeleteSerdecznie dziękuję za miłe słowa! :):)
DeleteLove those shorts! xx
ReplyDeletehttp://itslilylocket.blogspot.co.uk/2014/08/denim-days.html
Zgadzam się z Twoimi zasadami 'slow fashion', lepiej mieć mniej rzeczy, a lepszej jakości. Raz na jakiś czas można wydać więcej na konkretną rzecz, niż kupować co tydzień 'szmatki'. Kiedyś też miałam z tym problem, prowadzenie bloga nauczyło mnie umiaru i pomogło wykreować styl, który mi w pełni odpowiada :)
ReplyDeleteWzmianka o banku, dla mnie jest atrakcyjna, nie miałam o tym pojęcia - a zawsze jakaś oszczędność, w czasach gdy zakupy przez internet to już norma, i oczywiście wygoda. Nie pojmę nigdy, czemu niektórym osobom przeszkadza to, że blogerzy reklamują 'produkty' na swoich blogach? Jest to normalne, element pracy blogera. Zakładam, że osoby zaglądające tutaj zainteresowane są tematem mody, co za tym idzie zakupy, reklama banku wpisuje się w realia tego miejsca :)
Uwielbiam Twój styl i sposób prowadzenia bloga, jesteś ogromną inspiracją :)
Pozdrawiam,
Daria
Wielkie dzięki za bardzo fajny komentarz!
DeleteCiesze się też, że masz takie podejście, bo ja również nie rozumiem, gdy ktoś oburza się o współprace blogerów z markami, szczególnie jeśli reklama współgra z wizerunkiem blogera.
Pozdrawiam serdecznie!
Nie żal mi na dobre buty, kurtkę, spodnie. No i torebki. Wiem, że wydatek się zwróci, bo jeśli rzecz jest ponadczasowa to będzie mi dłuuugo służyć. Resztę, za grosze mogę kupić "bo mi się podoba" :)
ReplyDeletejak zawsze perfekcyjnie!
ReplyDeletefashionable-sophie.blogspot.com
kurtka ze spodenkami wygląda fenomenalnie :)
ReplyDeleteThe shorts are so cute.
ReplyDeleteI never cut my pants straight hahah. one side is always longer than the other one *whoops*
I love the studded detail.
Much Love, M
http://blvckorsomething.blogspot.com
Wszystko ładnie, pięknie jak zwykle świetnie wyglądasz ale szorty, które masz na sobie w tym poście uważam za za krótkie na ulicę...praktycznie widać Ci pośladki. Pozdrawiam Martyna
ReplyDeleteI love your outfit! x
ReplyDeleteHolly x
the-twins-wardrobe.blogspot.com
świetne rady Kasiu oraz oczywiscie slicznie wyglądasz :)) niestety jak ja cos kupie, to myślę ze 'możne będę w tym chodzić' a późnij leży na dnie szafy :)
ReplyDeleteżeby dostać 50 zł zwrotu z tego banku trzeba wydać ponad 1650 zł na zakupy internetowe. trochę grubo... ale ziarnko do ziarnka - jak mówią :)
ReplyDeleteSuch a classic look, love it!
ReplyDeleteSophia
http://sophiebysophia.blogspot.com
love this simple look
ReplyDeletehttp://hashtagliz.com
Ta kurtka jest genialna, niestety umknęła mi , kiedy była jeszcze dostepna...teraz tylko mogę do niej powzdychać:)
ReplyDeletewww.mymoodmyday.com
Teraz w kolekcji jest podobny model o nazwie "happy" :)
Deleteszorty sa fenomenalne/przeróbki gorą!..tylko,nestety,nie mam tak wiele szczescia do znajdywania perelek w lumpexach.
ReplyDeletepozdr.
m.
Hej Kasia! Swietny post, ja tez powoli przekonuje sie do slow fashion, pomogly mi w tym czeste przeprowadzki i niemoznosc powrotu do domu ze wszystkimi ciuchami! Ciuchy ktorych nie nosze oddaje Caritasowi. Teraz wrecz denerwuje mnie nadmiar ciuchow w szafie. Wyprzedarze kusza, ale w tym roku postawilam na same basics i nie zaluje - zwykly szary t-shirt sprawdza sie 100 razy lepiej niz kolorowa koszulka ktora do niczego nie pasuje:) Jesli mialabym ograniczyc swoja szafe do minimum absolutnego, to na pewno nie zabrakloby w niej klasycznych jeansow, kilku marynarek w stonowanych kolorach, bialych i szarych koszulek i w ogole wszystkiego co biale :))
ReplyDeleteniestety strasznie ubolewam nad tym, ze w Hiszpanii nie ma lumpeksow...:(((( jak tylko jestem w Polsce korzystam...pozdrawiam,Ag.
O, nawet nie wiedziałam, że w Hiszpanii nie ma lumpeksów. To faktycznie kiepsko, szczególnie dla miłośników lumpeksów, jednak po mojej ostatniej wizycie w Hiszpanii mam do tego kraju tyle pozytywnych emocji, że chyba umiałabym wybaczyć (przynajmniej na samym poczatku:P). Pozdrawiam i dziękuję za mily komentarz!
Deletejaka ty jestes piękna
ReplyDeleteDziękuję za tyle komentarze! :) Bardzo mnie cieszy, że większości z Was podoba się wpis :)
ReplyDeleteKasiu, powiedz proszę, ile ta kurtka kosztowała już po przecenie? :))
ReplyDeletez prawie 900zł na 599zł ;)
DeleteKasiu jakim aparatem robisz zdjęcia? :)
ReplyDeleteNikon d5100 ;)
ReplyDeleteNa szczęście trochę zmądrzałam i już nie daje ponieść się emocjom. Robię zakupy z głową, a od sieciówek wolę lumpeksy. Btw, świetna kurtka oraz okulary :)
ReplyDeleteUwielbiam Twoje stylizacje <3
ReplyDeletebardzo lubię czytać twoje wpisy ale zaczynają mnie nieco irytować reklamy w prawie każdym poście
ReplyDeleteA dla mnie liczy się to czy post jest fajny i ciekawy i nawet jesli jest reklama, to co z tego?
Deletea jaki masz obiektyw? kit? :)
ReplyDeletenie, z kitu nie korzystam, mam 50mm 1.4 ;)
DeleteDawno nie czytałam tak dobrego posta. Świetne rady. Ja również, coraz częściej, poważnie zastanawiam się nad każdą wydaną złotówką na ubrania i stawiam na ponadczasowe rzeczy, które na pewno nie wyjdą z mody w ciągu następnych paru lat :)
ReplyDeleteKasiu, a gdzie kupujesz ćwieki żeby nabić je na spodenki? :)
ReplyDeleteKupiłam na allegro :)
DeleteJaki sprzedawca ?:)
DeleteWieki temu kupowałam, nie pamiętam :)
DeleteBardzo ciekawy post :)
ReplyDeleteuwielbiam takie posty, ja juz przes dluszy czas probuje wlasnie tylko to kupowac co bede chciala nosic do oporu i co pasuje do reszty mojej szafy :)
ReplyDeletepozdrawiam z niemiec
karolina
Świetny post! Też jestem na etapie robienia wielkich porządków w swojej szafie i zdecydowanie stawiam na jakość. Z zakupami ograniczyłam się już z jakieś 2 lata temu. Myślałam, że nie podołam i skuszę się na kolejnych wyprzedażach kupując nowe ubrania. Ale nie.... Rozsądne planowanie i co jakiś czas przeglądanie szafy pomaga zapanować nad panującym wszędzie bałaganem i nadmiarem ubrań, kosmetyków czy dodatków. Dodatkowo odnalazłam swój styl, mam osoby w świecie mody, które mnie inspirują i przede wszystkim doskonale poznałam swoją figurę. Wiem czego unikać w sklepach, a w czym wyglądam dobrze i to jest klucz do sukcesu, bo gdy wracam z zakupów, to każda nowo kupiona rzecz jest dla mnie idealna. Pozdrawiam Cię Kasiu! :)
ReplyDeleteU Ciebie nawet zwykłe jeansowe szorty wyglądają super:)
ReplyDeleteMuszę zacząć małymi krokami wdrażać tę metodę w swoje życie;). Jak na razie zacznę od kosmetyków:).
ReplyDeleteKurcze, masz cudowną figurę. Nogi chyba najlepsze ze wszystkich blogerek jakie znam :)
ReplyDeleteMogłabym się dowiedzieć ile masz wzrostu i ile ważysz?
Mam nadzieje, że to pytanie w żaden sposób nie narusza Twojej prywatności :P Przechodzę na dietę i ciekawi mnie ile mniej więcej musiałbym zrzucić, żeby wyglądać podobnie do Ciebie :P
ps. Sorki jeżeli już kiedyś padło to pytanie, ale ciężko je znaleźć wśród setki komentarzy. :)
Kurcze, strasznie mi miło! :) Ja tam znam "bardziej idealne" niż ja, jednak serdecznie dziękuję za komplement :)
ReplyDeleteW tej chwili ważę 50kg przy wzroście 169cm :)
Niesamowite zdjęcia i stylówki! Zwróciło to moją uwagę od samego początku. Bardzo mi się podoba zarówno blog jak i zestawy :D
ReplyDeletearfashionstyle.blogspot.com
Punkt 2 rulez. Biały t-shirt to podstawa mojej minimalistyczne w szsaf y.
ReplyDeleteGdzie kupujesz białe t-shirty? :)
ReplyDelete